środa, 5 listopada 2014

VI - "APPARENTLY IT WAS MEANT TO BE"

Kiedy wyczytują imię i nazwisko trybuta z dwójki- Joeya, ciarki przechodzą mi po plecach jakby czekało mnie coś straszngo. Ale nie wiem czemu, przecież i tak nie zmienie wyniku prezentacji indywidualnej. Czasami Finnick zerka na mnie pytająco jakby oczekując, że nagle wybuchnę atakiem niespodziewanego rozgadania i skomentuję ocenę umiejętności każdego trybuta. Nie wieżę, że na zewnątrz wyglądam tak spokojnie, podczas gdy w swoim umyśle od jakiegoś czasu prowadzę wojnę myśli i uczuć. Gdy szczęście wygrywa, smutek nie poddaje się i rozpoczyna kolejną wojnę, podczas której (Jak to określiła Anna) wyglądam i ruszam się jak flaki z olejem.

Nadal jednak jestem zdania, że czasami lepiej jest milczeć niż mówić innym co czujesz. To tylko bardziej boli, gdy masz świadomość, że oni cię słyszą, ale nie do końca rozumieją w czym jest twój problem i nie są w stanie pomóc.

Na ekranie pojawia się twarz Finnicka, co mnie dziwi, przecież dopiero był tam chłopak z dwójki, co nie?

-Finnick Odair- Słyszę głos Flickermana -Dystrykt czwarty z wynikiem...

Wszyscy są skupieni na telewizorze, wpatrują się w ekran jakby byli zaprogramowani. Tylko mnie wynik oceny indywidualnej Finnicka nie poruszył.

-Dziewięć.

Anna klaszcze głośno w dłonie, a Mags wstaje.

-Brawo, Finnick! -Krzyczy Anna.

Tylko ja siedzę na miejscu i obserwuję wszystko z pozycji siedzącej. Nikt nie zauważa, gdy mała chuda i blada twarz pewnej piętnastolatki z rudymi włosami pojawia się na ekranie.

-Cisza! -Krzyknął Finnick najwyraźniej przejęty moją sytuacją. Wszyscy cichną i siadają na swoje miejsca, gdy Ceasar odczytuje właśnie moje imię i nazwisko.

-Jodelle Ferdman, dystrykt czwarty z wynikiem siedem!

Wszyscy siedzący w pokoju cicho biją mi brawo, a ja czuję się zażenowana. Zachowałam się idiotycznie. Nie obchodzi mnie ani jeden pozostały wynik, patrzę na nie tylko z ciekawości. Wychylam głowę dopiero jak widzę szczupłą twarz Amber.

-Jest ładna jak na swój dystrykt. -Zauważa Mags. -Słyszałam, że zawarła z kimś sojusz na szkoleniach. Nie sądzicie, że to dziwaczne i nieodpowiednie? Któraś z dwóch osób może robić sobie z niej żarty. Na pewno to zawodowcy.

-Nie, to ja. -Wtrącam. -To ja zawarłam z nią przedwczesny sojusz.

Mags widocznie nie wie co mi odpowiedzieć, więc zaraz przenosi wzrok na ekran.

-Amber Lane, dystrykt 12 z wynikiem 5. Gratulacje. To już koniec naszego programu, do zobaczenia na wywiadach.

-No właśnie. -Skomentowała Mags -Jak możecie już się domyślić, jutro nie ma treningu takiego jak przez ostatnie dni. Czekają was drobne szkolenia z nami- ze mną i Anną. Przygotujemy was na wywiady z Ceasarem.

-To niewiarygodnie ważny dzień! Sponsorzy ocenią was między innymi na podstawie waszego wywiadu.

Południe, wieczór i noc oczywiście spędzam bez większych szwanków. Zastanawiam się, o co może pytać mnie Ceasar podczas wywiadów. O rodzinę? Dom? Na podstawie wspomnień z poprzednich igrzysk wnioskuję tylko tyle, co nic: zdecydowanie będzie to jeden z gorszych momentów tegorocznych igrzysk.

Stoję na okrągłym podeście, a przede mną stoi złota budowla o nienaturalnym kształcie... Tak, wiem. To róg obfitości. Nie wiem, jak bolesne było dla mnie oczekiwanie na tą chwilę... na chwilę własnej śmierci. Co tak właściwie tu robię? Teraz zdaję sobie sprawę, ile rzeczy w moim życiu jezcze nie było. Nie miałam nawet czasu na miłość. Urodziłam się dzieckiem i dzieckiem umrę...

Kiedy budzę się, widzę, że nie jestem już w swoim łóżku. Jestem w łazience. Jest tak ciemno, jakby zabrano prąd. Wiem, że w Kapitolu to nie możliwe, od razu odciągam od siebie tą myśl. Siedzę oparta o ścianę obok prysznica. Niedokońca pamiętam jak się tu znalazłam. Może nagle zbzikowałam i zaczęłam lunatykować? O tym, co robiłam zaraz powiedział mi zapach- wymiotowałam. Natychmiast wstałam i wybiegłam z łazienki. Przez wielkie wysokie okno widać wschodzące słońce- a na zegarku widać, że jest za dziesięć piąta. Na korytarzu powinnam zastać awoksę, więc to tam się udaję. Awoksa od razu mnie dostrzega i zerka na mnie pytająco.

Przypominam sobie, co mówiła mi Anna- do awoksy zwracaj się tylko z rozkazem. Chociaż od czasu przyjazdu do Kapitolu nieraz złamałam tą "zasdę" teraz nie mam innego wyjścia.

-Chodź ze mną. Posprzątasz moją łazienkę. - powstrzymuję się od powiedzenia "proszę" . Awoksa jak mrówka szybciutko podbiega do mojego pokoju i wbiega do łazienki. Tam gdy widzi syf który zrobiłam delikatnie "wyprasza" mnie z pokoju i otwiera małe okno w łaziece.

Jest bardzo, bardzo wcześnie. Teraz za nic nie będę mogła zasnąć, szczególnie po moim śnie- teraz dopiero zaczynam się nad nim zastanawiać. Nie mogę sobie przypomnieć w jakim otoczeniu był róg. Pamiętam tylko strach. Przez chwilę obserwuję awoksę czyszczącą moją łazienkę, ale potem wychodzę na korytarz.

Automatycznie kieruję się do windy, ale zaraz wpadam na lepszy pomysł. Najgorsze, że zdaję sobie sprawę jak jest to głupi i niemądry plan. Skoro ja nie śpię, Finnick też nie będzie spał. Z hukiem otwieram drzwi i widzę Finnicka . Jet zakryty kołdrą pod brodę i zwinięty w kłębek. Zamykam za sobą drzwi i trącam go grzbietem dłoni w policzek.

-Która godzina?

-Prawie piąta. -Odpowiadam mu i przysiadam na podłodze obok łóżka Finnicka.

-Czemu mnie budzisz?

-Hm - Niewiem, czemu go budzę. -brak mi towarzystwa. -Wymyślam w pośpiechu.

---

O MÓJ BOŻE jak dawno nie piałam na blogu! czuję, że wyszłam z wprawy i za to przepraszam. Rozdział jest krótki i pisany w szkolnej bibliotece na dwudziestominutowej obiadowej przerwie. Dzisiaj miałam egzaminy próbne z angielskiego i jestem na 100 % pewna, że nie zdam :D. Musiałam się rozerwać i napisałam (może i beznadziejny, nudny rozdział nie zawierający nic wartościowego i na dodatek pełny błędów <3 KOMPUTERY SZKOLNE WINDOWS XP <3)

KOMENTUJ :3

2 komentarze:

  1. Rozdział nie wyszedł zły. Wyrabiasz się. Piszesz coraz lepiej.
    Sorry, że taki krótki!
    Paulla K

    69-igrzyska-glodowe.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak miło, nareszcie coś napisałaś :* I bardzo mi się podoba. Piszesz świetnie, dobrze się czyta ;)
    Cóż, jestem dumna z wyników naszych trybutów z Dystryktu Czwartego :D Jestem ciekawa, jak poradzą sobie na wywiadach, podczas rzezi na arenie i które z nich polegnie :)
    Czekam na kolejny post :) Pozdrawiam i życzę weny ;)
    M.A.

    OdpowiedzUsuń